KycKO i trzy punkty!
Po ciężkim meczu toczonym w bardzo trudnych warunkach na inaugurację sezonu 2022/23 Gryf pokonał Błękitnych Obsza 1:0 (0:0). Jedyną bramkę z rzutu karnego w doliczonym czasie strzelił Rafał Kycko. Chwilę wcześniej Władysław Shukailo przewrócił w polu karnym Mikołaja Grzędę.
Godzinę przed meczem w Zawadzie miała miejsce prawdziwa ulewa i pojedynek stanął pod znakiem zapytania. Niemal jedna czwarta murawy znalazła się pod wodą, ale obie ekipy ani myślały o przełożeniu spotkania. Miejscowi energicznie przystąpili do pracy i zdołali doprowadzić murawę do porządku. Spotkanie rozpoczęło się z godzinnym poślizgiem, ale za to zawodnicy mogli zagrać przy włączonych jupiterach.
Gospodarze od początku próbowali zdominować rywali, ci jednak bronili się bardzo mądrze i skutecznie. Mało tego, w 12 min. Maciej Chmura huknął mocno z rzutu wolnego i Patryk Dobromilski znalazł się w sporych opałach. Poradził sobie jednak z tym uderzeniem oraz z dobitką Władysława Shukailo. Podopieczni Sebastiana Luterka choć bardzo chcieli, za nic nie mogli przedrzeć się w pobliże bramki gości. Nie decydowali się również na uderzenia z dystansu i do przerwy wynik brzmiał 0:0.
Drugą połowę Gryf zaczął energiczniej, z każdą minutą spychając Błękitnych coraz bliżej bramki. Nie szły za tym jednak żadne konkretne sytuacje. Przyjezdnym oddać trzeba, że w tyłach grali bardzo pewnie, w czym prym wiódł Szymon Kiełbasa. Zespół Piotra Palucha próbował też odgryzać się kontrami i kilkukrotnie pognał na bramkę Patryka Dobromilskiego, ale podobnie jak w przypadku gospodarzy – konkretów brakowało.
Decydująca akcja meczu miała miejsce w doliczonym czasie gry. Rafał Kycko posłał z rzutu wolnego ciętą piłkę w pole karne gości, a Władysław Shukailo przewrócił Mikołaja Grzędę i Daniel Złotnicki mimo gorących protestów gości wskazał na „wapno”. Z jedenastu metrów nie pomylił się Kyco i komplet punktów został w Zawadzie.
– Przeżyłem już jako trener kilka bardzo dobrych naszych meczów, po których schodziliśmy z boiska bez punktów. Wygrana więc mnie cieszy. Brawa dla zespołu za determinację i grę do końca! Warunki były bardzo trudne i nie mogliśmy się napędzić, bo co rusz piłka stawała w wodzie. Inna sprawa, że Błękitni spisywali się bardzo solidnie, skutecznie utrudniając nam grę. Co do karnego, mamy nagraną całą sytuację bardzo dobrze i dla mnie był ewidentny – ocenił spotkanie trener Sebastian Luterek.
– Mój zespół zagrał bardzo mądrze. Zawodnicy ciężko pracowali w defensywie, ale potrafili sobie również stworzyć sytuacje. W 93 minucie przeciwko nam został podyktowany rzut karny w sytuacji niejasnej, gdzie zawodnicy w powietrzu walczyli o piłkę. Moim zdaniem, zawodnik Gryfa popisał się boiskowym cwaniactwem. Oglądałem po meczu nagranie. Ja tego karnego po prostu bym nie podyktował. Nie chcę jednak komentować decyzji sędziego. Na pewno jako beniaminek tego meczu nie będziemy się wstydzić. Szkoda mi tylko chłopaków, bo po takim rozstrzygnięciu mają w sobie sporo złości – nie ukrywał trener gości Piotr Paluch.
W drugiej kolejce hummel IV ligi (gr.II) Gryf zagra na wyjeździe z Granitem Bychawa. Mecz w niedzielę (21.08) o 17.00.
Gryf Gmina Zamość – Błękitni Obsza 1:0 (0:0)
Bramka: Kycko 90+3 (karny)
Gryf: P. Dobromilski – Wolanin (74 A. Cymerman), D. Dobromilski, Żukowski, Pupieć – Dębicki (61 Kierepka), Kycko, Sałamacha (60 Woźniak), P. Cymerman (77 Kurzawa), Baran (65 Grzęda) – Klimkowski.
Żółte kartki: Kycko, Klimkowski, Wolanin, Pupeć, P. Cymerman.
Sędziował: Daniel Złotnicki.
Widzów: 300.