DoGRYF(w)ka, czyli co działo się w weekend
Miniony weekend przyniósł nam zarówno zwycięstwa, jak też porażki. Nasi czwartoligowcy musieli uznać wyższość Świdniczanki, przegrywając na wyjeździe 0:2 (0:1). Drugi zespół Gryfa (Kezaa klasa A) pokonał w derbach Orion Jacnia 5:0 (2:0). Bramki dla podopiecznych Rafała Buraka zdobywali Klimkowski (k), Magryta (k), Kruk, Sosnowski i Waga. Na tarczy z Końskowoli wrócili trampkarze młodsi Akademii Gryf Gmina Zamość, ulegając gospodarzom 0:2.
Gryf: Proć-Łapa, Kosiński, Kowalski, Kudyk-Poździk, Zawadzki, Mamełka-Ziemba, Soboń, Lewicki oraz Szewczuk, Szczuka, Gałaszkiewicz, Piwko, Komisarczuk, Gajewski.
– Porażką, mimo niezłego spotkania, zakończył się nasz wyjazd do Końskowoli na mecz z Powiślakiem. Mimo że przez większość czasu gry posiadaliśmy inicjatywę, to nie wychodziło z tego zbyt dużo klarownych okazji. Natomiast gospodarze po rzucie rożnym zdobywają bramkę do szatni. Po przerwie dokładają kolejną z rzutu wolnego i mimo naszych starań wynik nie ulega zmianie. Za tydzień w niedzielę o 12 zagramy w Zawadzie z AT Champion Biała Podlaska – skomentował spotkanie trener Paweł Szajewski.
Zwycięstwo zanotowali natomiast młodzicy, pokonując MKS Szczebrzeszyn 5:2 (Kacper Nalepko 2, Jan Szpindor, Jakub Chraplewski i Jakub Rudnicki). O kolejne doświadczenie wzbogacili się natomiast najmłodsi adepci naszej akademii. Drużyny żaków oraz skrzatów wzięły udział w turniejach w Zamościu, zawadzie i Biłgoraju.
– Wygrana na pewno cieszy, ale ważniejsze od wyniku są inne kwestie. Próbowaliśmy cierpliwie rozgrywać piłkę od tyłu i tworzyć oskrzydlające akcję, co przyniosło powodzenie. Ciągle uczymy się piłki i staramy się o powtarzalność pewnych elementów. Brawa dla chłopaków za dobry mecz i jedziemy dalej – ocenił spotkanie trener Rafał Burak.