W PUCHARACH BYWAJĄ NIESPODZIANKI
To nie będzie zwykła środa, zwykły mecz i zwykłe emocje!
Dla Gryfa Gmina Zamość Finał Pucharu Polski LZPN to z trzecioligową Chełmianką Chełm to kamień milowy w historii Klubu.
Ledwie rok temu obchodziliśmy 10-lecie istnienia, a w drugą dekadę wchodzimy z kopyta! I ciągle nam mało.
Za rywala mamy drużynę, która niemal do ostatniej kolejki walczyła o awans do drugiej ligi, a zakończyła rozgrywki jako wicelider.
W ostatnich ośmiu latach Chełmianka w finale wojewódzkim Pucharu Polski zagrała aż siedmiokrotnie.
W ubiegłorocznej edycji nasz rywal również walczył w finale, przegrywając z Orlętami Radzyń Podlaski.
To chyba wystarczające argumenty, żeby wskazać faworyta środowej potyczki.
W ekipie Tomasza Złomańczuka najskuteczniejszymi graczami są Ezana Kahsay – 16 bramek i Paweł Myśliwiecki – 8 bramek.
Z pewnością nasza defensywa będzie musiała być bardzo czujna od pierwszej do ostatniej minuty spotkania.
– Z jednej strony ten mecz dla nas ma ogromne znaczenie, bo stanowi przepustkę do rywalizacji, być może nawet z drużynami z Ekstraklasy.
Z drugiej jednak nie wywieramy na zespole presji, bo nie ma takiej potrzeby. Znam dobrze swoich chłopaków; wiem, że dadzą z siebie wszystko i zostawią na murawie serce.
Mam bardzo młody zespół, a atutem młodości jest boiskowa fantazja i nieprzewidywalność. W każdej edycji Pucharu Polski bywają przecież niespodzianki i sensacje.
Czy stać nas, aby być autorem jednej z nich? Warto przekonać się o tym na własne oczy i przyjść na mecz – zachęca trener Sebastian Luterek.
FINAŁ PUCHARU POLSKI LZPN
Gryf Gmina Zamość – Chełmianka Chełm Środa (18.00),
Stadion Gminny w Zawadzie
Bilety: 10 zł